sobota, 23 października 2021

Gdańsk - bunkier Zawodzie

Żelbetowa kilkunastometrowa konstrukcja zbudowana przez Niemców w latach... no właśnie. To tylko jedna z zagadek. Nie bardzo wiadomo kiedy powstał ten obiekt i do czego służył.

Miały tu stać generatory prądu/agregaty, pozwalające na awaryjnie zasialnie okolicznych stacji pomp (teren depresji) w przypadku nalotów i zniszczenia elektrowni na Ołowiance, wytworzyć prąd dla najbliższej okolicy. Podobno budowę ukończono w 1944 r.

Niektóre źródła podają, że to pozostałość po przedwojennej stacji transformatorowej. 

Widok na podjazd. Czy tędy dostarczano olej do agregatów? A gdzie podziemny zbiornik magazynowy?

Grubość ścian to 4 m, fundament ma podobno 7 m. Kształt i grubość ścian zabezpieczał go przez uszkodzeniami od bomby lotniczej i fali uderzeniowej pobliskiego wybuchu.

Bunkier tzw. A-Werk. Jedyny taki w Polsce a może i w Europie...

Paliwo dostarczane było cysternami po nieistniejącej już linii kolejowej.

Budowla ma 17,5 m długości, 12 szerokości i ok. 14 wysokości.

Widok na podjazd do obiektu oraz sterownię.


Wnętrze.


Po lewej stronie (z boku) schodki prowadzące do wnętrza. Od frontu szczelina, którą wyprowadzone były kable energetyczne.

Uzupełnione Marka Szymańskiego: „Bunkier” – schron elektrowni do 1949 posiadał dwa duże silniki okrętowe diesla z generatorami z okrętu podwodnego tupu VII C, których Rosjanie nie wyszabrowali, bo po zdobyciu miasta ten teren był zalany… Były to dwa wysokoprężne, sześciocylindrowe silniki z doładowaniem F46 firmy Germaniawerft lub M6V 40/46 firmy MAN o mocy 1160 KM, każdy. Zostały wymontowane i wywiezione do innego obiektu „specjalnego” przez wojsko jesienią 1949 roku. Wg dokumentacji były w pełni sprawne. Odpompowano także około 5000 litrów ropy ze zbiornika podziemnego. Schron był odporny na wielokrotne trafienie bombami do pół tony… Obiekt jest unikatem inżynierii fortyfikacyjnej nie tylko w skali kraju. Ciekawostka: zbiornik na paliwo znajduje się pod obiektem, zabezpieczony zarówno solidnym stropem jak i ścianami, które są fundamentami obiektu sięgającymi na ponad 10 metrów w głąb ziemi. Kondygnacja robocza obiektu jest wyniesiona na wysokość ponad 2 metry od gruntu leżącego w depresji, co zabezpieczyło przed zatopieniem elektrowni po zalaniu okolicznego terenu w 1945, po wysadzeniu wałów i przepompowni przez cofających się Niemców. Solidne stalowe i gazoszczelne drzwi do schronu, zdemontowano także w 1949 r. Wlewy paliwa? W obiekcie, ale nie znaleziono dotychczas włazu rewizyjnego do zbiornika pod schronem (zabetonowany w 1949?) Jest kilka ciekawostek technologicznych w tym projekcie, np. technika tzw „ścianki szczelnej Larsena” przy kopaniu ogromnego wykopu pod fundamenty na podmokłym i depresyjnym terenie, czy planowanie zastosowania unikalnego systemu maskowania na ścianach (nie zdążono go wykonać).”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz